(...)
-Czy ty kurwa wiesz co to znaczy?! - Jason wrzasnął na mnie. Woow nie świeży oddech.- Blue wie więcej niż kurwa ty a jest tu od misiąca! Chce ją tu mieć. Bez względu na wszystko inne.
Jak ja mam sprowadzić kurwa Mon?! Z kąd niby. Yhhhh. Whatever.
Mon
Od kąd posłuchałam Ashley i Lucy czuję się takim badassem. Yhh z jednej strony wiem, że to złe i nielegalne ale.... to potwornie seksowne. Poza tym mogę go widywać nikomu się nie tłumacząc.
Nikt się o tym nie dowie, z resztą wszyscy z branży w tym siedzą. Głęboko w jakimś gównie.
Wyrwałyśmy się na kilka dni do Kalifornii, taki babski wypad.
(...)
Potworny kac męczył moją głowę a telefon dzwoni od jakiś dziesięciu minut. Nie mogę się po niego zwlec. Cholera.
Masa ludzi w domu Luc i na tarasie. Było ich tak wiele, że spali gdzie popadnie. Telefon leżał na barku, serio nie wiem co on tam robił ale to nie ważne. Bynajmniej teraz.
-Ykhm, Mon Marie Blue? - coś jest nie tak, to nie jest głos kogokolwiek dobrego. Albo kogokolwiek kogo znam.
-Tak, przepraszam znamy się? - mój głos drżał zdradzając, że jestem nie pewna.
-Jest pani jedyną krewną Caroline Finnick.
-Tak, zgadza się, ale co ma to wspólnego?
-Panna Caroline Finnick nie żyje.
Nie. Nie ważne jest to jak bardzo mnie zraniła nie zasłużyła na to.
----'---------
Witajcie kotki.
Macie zapowiedziany Preview. Mowcie czy wam sie podoba xoxo
Zajebisty Preview ^^
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział ósmy ;))
Kocham! <3
Świetne
OdpowiedzUsuńjuz miesiac nie ma rozdzialu dodaj cos prosze:( dlaczego lin nie zyje boziu:(
OdpowiedzUsuń