piątek, 24 kwietnia 2015

#ChapterTwelve - Of course l'm crying, my fucking heart is breaking

"Róża ma kolce,
 Kolce robią rany,
 Cierpi, kto kocha,
 A nie jest kochany"

'To, że powiedziałam, że ma te kilka minut na wytłumaczenie się, wcale nie znaczy, że faktycznie pozwolę wbić sobie do głowy jakieś cholerstwo, które późnej zrujnuje moje życie uczuciowe po raz kolejny, a karma będzie gonić mnie jak szalona. Mówią, że ludziom należy dawać szanse, być 'miłosiernym', ale bądźmy szczerzy, czy wybaczyłabyś zdradę, której dopuściła się osoba, która miała być zawsze i, jak deklarowała, nigdy cię nie zrani. Pewnie teraz odpowiesz, że tak, zachowasz się jak przykładna przyjaciółka. ale ty nie żyjesz, a chłopak, który cię zabił, miał na ciebie tyle gówien, że aż boję się o tym myśleć. Powiedzieć, że zawiodłam się na tobie, Caroline, jest niedopatrzeniem, dwa miesiące temu cię potrzebowałam, w momencie, kiedy, zostałam sama. Swoją drogą, wszyscy się załamali, perfekcyjna Lin... nigdy bym się tego po tobie nie spodziewała, siostro.
Teraz jestem w samolocie, do miejsca, w którym wszystko się zaczęło, podejrzewam, że się też skończy. Kończąc cześć do ciebie, Car, chcę przejść do mojej mamy.
Nie myśl, że źle mnie wychowałaś, byłaś dla mnie wsparciem i wszystkim co posiadałam, moim największym skarbem. Pokazałaś mi świat i życie, to nie twoja wina, że wszystko potoczyło się w ten sposób, żaden z nas nie pomyślałoby nawet o spełnianiu marzeń i pokazaniu światu co posiadam. Nie przewidziałam też, że ktoś, może mnie tak bardzo zmienić, złamać. Jesteś moim światem mamusiu, dziękuję ci za wszystko.
Justin,
Nigdy w życiu nie chciałam tego pisać, a tym bardziej pokazywać ci, co czuję, nie po tym wszystkim, ale wyszło tak, że siedzę teraz w samolocie i piszę na szybko na kolanie, coś co przebiegło mi przez głowę, bo boję się, że zapomnę i będziecie mieć mi to za złe. Chcę ci powiedzieć, że zapoczątkowałeś okres buntu w moim życiu, okres zmieniania wszystkiego, co czuję, z czym żyję. Poczynając od zmiany ubioru kończąc na zmianie otoczenia. Byłeś wszystkim, czego potrzebowałam i wszystkim co straciłam w tak niedługim czasie. Pytasz, czy płaczę? Oczywiście, że tak, moje serce jest kurwa w kawałkach gdzieś dwadzieścia tysięcy kilometrów nad Monako.
Dziękuję ci, za pokazanie mi świata, ludzi i muzyki. Dziękuję, za to, że mimo wszystko walczyłeś o mnie, jakkolwiek ciężkie to było. Powinieneś sobie pogratulować. Mam ogromną nadzieję, że będziesz szczęśliwy, nie ważne z kim, nie ważne gdzie, po prostu życzę ci tego z całego serca, zasługujesz na to.
Spędziliśmy cudowne lato, ale ja byłam w zimie mojego życia i nie zapowiada się na wiosnę.
Kiedyś się spotkamy, obiecuję.
all my love
mon blue


wysłano z szpitala psychiatrycznego z monte carlo 27 kwietnia.



__________________________________
to oficjalnie koniec, mam nadzieję, że się tego nie spodziewaliście haha
rozdział dla abbey, która nie zapomniała. nie zapomniałam o tobie
nie będzie seqelu (czy jakkolwiek się to pisze lol)
dziękuję za wszystko, przepraszam i kocham was


3 komentarze:

  1. Nie rozumiem wgl tego zakończenia :/

    OdpowiedzUsuń
  2. to było takie wzruszające
    pożegnanie takie szczere i bezpośrednie
    przyznam, że nieczęsto zdarza mi się uronić łzę,
    a jednak
    i to ostatnie zdanie..
    na prawdę, tego się nie spodziewałam
    jednym słowem - c u d o
    bardzo dziękuję za dedykację ♥
    kocham
    abbey

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. również zapraszam do siebie:
      http://i-and-four-crazy.blogspot.com
      miło było by, gdybyś zostawiła komentarz ♥

      Usuń