#Nightmares
To wszystko wydawało się być tak cholernie realne. Wydawało mi się, że mogę tego dotknąć, poczuć to.
Katedra Notre Dame pękała w szwach od ilości ludzi w niej zgromadzonych. Kobiety w kolorowych sukniach, każda z akcentem koronki. Powszechny szmer wił się po kościele, mimo iż nie było to odpowiednie miejsce do rozmów. Ludzie witali się, plotkowali o swoim życiu towarzyskim. Ja usiadłam na krześle na końcu* kościoła, czekając aż wszystko się zacznie. Teoretycznie, on powinien już tam stać, czekać na nią razem ze swoimi światami, drużbami, rodziną. Ale nie. Nikogo tam nie było.
Po chwili czekania, mężczyźni weszli szybkim krokiem do katedry, ustawiając się na swoich miejscach. Teraz czekaliśmy tylko na nią.
Zaczynałam się bawić rąbkiem mojej sukienki, zaciągając rajstopy pierścionkiem, kiedy wszyscy się odwrócili. Drzwi zostały otwarte a słońce jak na zawołanie zaczęło świecić przez witraże, przez co we wnętrzu było przytulniej. Czarnowłosa weszła razem z orszakiem swoich druhen niosących teren jej długiej sukni. Nagle zrozumiałam dlaczego wszyscy mieli coś koronkowego, panna młoda ubrana była w długą, czarną suknię wykonaną z koronki.
Nie mogłam patrzeć na to jak podchodzi do niego, skrada jego spojrzenie, staje naprzeciw niego z uśmiechem na ustach wiedząc że zaraz marzenie nas obydwu się spełni. Spełni się tylko dla niej.
Przed nimi stanął ksiądz. Wszyscy zebrani wstali aby duchowny mógł zacząć obrządek.
-Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje. Jak czytamy w pierwszym liście do Koryntian św. Pawła z Tarsu. Zebraliśmy się tu dzisiaj aby związać węzłem małżeńskim tych dwoje młodych ludzi...
Zbyt dużo kosztowało mnie to, że to Selena Marie Gomez go poślubi, będzie z nim związana na wieki, tak jak planowaliśmy to my. To powinnam być ja. To moja ręka powinna trzymać jego rękę, to moje usta powinny dotykać jego ust, to ja powinnam go pocieszać, nie ona.
~~~~
Obudziłam się z krzykiem. Cała spocona, bojąc się że to dzieje się na prawdę.
Po tym jak wyjechałam, wróciłam do Kanady, do mamy, do Caroline. Chyba nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo mogę za nim tęsknić, do tego stopnia, że śni mi się jego ślub.
Obiecałam sobie, że nawet jeśli do niego dojdzie, nie pojawię się na nim, zbyt wiele by mnie to kosztowało. Za dużo bólu.
Za dwa tygodnie wyjeżdżam w trasę. Moją pierwszą trasę koncertową, na którą długo czekałam i ciężko pracowałam. Odbyły się już castingi na tancerzy. Wyniki poznają jutro. Ten czas, który mi został chcę spędzić z mamą i Lin ( Caroline >>> Lin).
Mentalnie przygotowuję się, na kolejny wyjazd.
9:27 Beep Beep
Od: Caroline
Mon, szykuj się, musisz kogoś poznać. Przyjadę po ciebie za dwadzieścia jedenasta.
Love, Lin <3
Nie ukrywam, jestem zaciekawiona tym kimś. Kiedy mnie nie było Caroline poznała nowych ludzi. Nie za bardzo spodobali się mojej mamie, o czym nie omieszkała mi powiedzieć. Stwierdziła, że Lin ma problem z jakimiś substancjami, ale za cholerę nie potrafię sobie tego przypomnieć.
Mama często ma jakieś fałszywe urojenia że tak powiem na temat Lin. Trudno, dowiemy się.
Ubrałam się, uczesałam. Nawet jeśli jestem dziewczyną świeżo po zerwaniu, to i tak powinnam wyglądać jak człowiek. Na pewno nie będę marnować czasu, mam go za mało, a
Justin Drew Bieber na niego nie zasługuje
*w Notre Dame na tyłach są krzesła, ławki są z przodu ale krzesła są wygodniejsze ;)
___________________________________________
Mamy kolejny rozdział, jakaś natchniona jestem no nie? Proszę, komentujcie, to dużo dla mnie znaczy, bardzo motywuje, bardzo.
PODZIĘKOWANIA
1. Dla mojej Abbey ( jak zwykle)<3
2. Dla Eli ;*
3. dla wspaniałej autorki THE BEGINNING OF MADMAN
4. DLA WAS WSZYSTKICH KOMENTUJĄCYCH
JEŚLI MACIE JAKIEŚ PYTANIA, ŚMIAŁO NAPISZNIE NA TWITTERZE<3 /Lou
djksdsj nowy rozdział >>>>>>>>
OdpowiedzUsuńCoraz lepiej się zapowiada!:)
OdpowiedzUsuńps. możesz usunąć tą weryfikację, która pojawia się przed dodaniem komentarza.
no nieźle, nieźle. Kocham cię, ten blog <3 Czekam na nn, kochanie :)
OdpowiedzUsuń@Imperio_Bitches/ Julciak
Aww! <3 Kolejne podziękowanie dla mnie <3 To słodkie, kocham Cię :*
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału: Fajnie, że wyjeżdża w trasę i jestem ciekawa, z kim Lin chce ją zapoznać :3
Masz szybko dodać następny, czekam ^^
Buziaczki, Abbey.
PS. Idę dokopać Selenie C: